Dzień Dobry Państwu.

W Poniedziałek u wyjścia z portu na Gibraltarze wychodzący z portu masowiec "OS 35" o wyporności 35 000 ton został potrącony przez również wychodzący z portu tankowiec gazowy "Adam LNG" o wyporności 90 000 ton.
Uszkodzony masowiec został zholowany na przybrzeżne wody, gdzie wczoraj kadłub częściowo pękł i doszło do wycieku paliwa.
Lokalne władze rozpoczęły wczoraj zaplanowaną na około 50 godzin operację wypompowywania paliwa z uszkodzonego statku, a tymczasem woda zaczęła powoli wdzierać się do maszynowni.





Czy zdaniem Państwa statek można jeszcze uratować, czy to już koniec ?



Na pokładzie masowca znajduje się ładunek prętów stalowych.
Tonący statek stał się cenną atrakcją turystyczną.

Operacja wypompowywania paliwa przebiega pomyślnie.
Nurkowie potwierdzili że kadłub oparł się i zapadł w piaszczyste dno na głębokość 1.2 metra:

https://www.youtube.com/watch?v=ET8bfjcp40M

A więc, technicznie rzecz ujmując, "OS 35" leży na dnie.
Pozostaje wypakować ładunek prętów stalowych.
Statek ma 178 metrów długości i 28 metrów szerokości.
Został zwodowany w 1999 roku.

Thomascu
Nie"wyszedł",a wypłynął.
A ty "odleciałeś"...
Pewnie kacapy ostrzelali go z czołgu T-72AM latającymi torpedami.
Deklu
Jakie to ma znaczenie dla nas?

To ma dla nas takie znaczenie, że stanowi zagrożenie dla ciągłości łańcucha dostaw prętów stalowych na międzynarodowym rynku.

Thomaszku
Ile tych prętów potrzebujesz?
Mam trochę na zbyciu tak więc nie musisz popyerdalać na Gibraltar.

Thomascu
Komu ostatnio druta(pręta) ciągnąłeś?

Dzień Dobry.

Z wnętrza kadłuba wypompowano 41 000 litrów paliwa i wody która wdziera się do maszynowi statku.
De facto "OS 35" jest już wrakiem osadzonym na mieliźnie:

https://www.youtube.com/watch?v=oO4qOOULzSc