Jak widzę po wpisach,zmieniłeś temat i z Ukrainy(wojny),przeszedłeś na Obcych.
Rozrzut tematów, niczym w sowieckiej"katiuszy".
To o czym bredzisz deklu,może mieć sens.
Nawet zepsuty zegar,dwa razy na dobę,podaje właściwy czas.
Przecież"Wszyscy jesteśmy Chrystusami".
Żartowałem,głąbie.
To tytuł filmu.
Ty jesteć bohaterem filmu"Borat".

Dzień Dobry.

Wczoraj wymyśliłem w jaki sposób ten grasujący nad Stanami Zjednoczonymi i Kanadą statek kosmiczny "Phoenix Lights" można zestrzelić.
Wiadomo że jest wyposażony w silniki anty-grawitacyjne o dużej mocy i bliskość owego statku kosmicznego bardzo zakłóca naturalne pole elektromagnetyczne dookoła.
W przestrzeni kosmicznej jest bardzo szybki ale tu na Ziemi, będąc od czasu do czasu na niskim pułapie w gęstej atmosferze, nie jest zdolny do bardzo szybkiego przyśpieszenia.
Będąc na minimalnym pułapie rzędu 1500 metrów, sunie z prędkościami rzędu 100 do 300 kilometrów na godzinę.
Mój pomysł jest względnie prosty:
Odpalić z kilku samolotów bojowych, z kilku różnych kierunków, kilka pocisków rakietowych typu AGM-88 do zwalczania stacji radarowych.
AGM-88 naprowadzany jest na cel radarem pasywnym i rozwija prędkość przekraczającą 2 Machy.
150-kilogramową głowicę burząco-odłamkową można zastąpić tandemową (podwójną) głowicą kumulacyjną o właściwościach wysoce przeciwpancernych.
A teraz najważniejsze:
Komputer pokładowy rakiety AGM-88 należy zaprogramować na wyszukiwanie częstotliwości typowej dla zakłócenia generowanego przez silniki anty-grawitacyjne, zamiast częstotliwości sygnału generowanego przez stację radarową obrony przeciwlotniczej wrogiego kraju.
Jeżeli odpalić kilka takich rakiet, z różnych kierunków, to któraś powinna trafić.
150-kilogramowa tandemowa głowica kumulacyjna powinna wystarczyć.

Sam się żywisz czy Mama cię karmi ?

Tomaszku po czym masz taką jazdę? Podziel się.

To skomplikowane analizy wywiadowczo-wojskowe.
Ogólnie moje koncepcja sprowadza się do tego, aby zmodyfikowane rakiety typu AGM-88 naprowadzały się na sygnał zakłócenia elektromagnetycznego generowanego przez silniki "Phoenix Lights".
Oczywiście statek kosmiczny może próbować uciekać, więc warto odpalić kilka rakiet AGM-88 z różnych kierunków aby zawsze na którąś "wpadł".
Choćby zdążył przyśpieszyć do jednego, nawet dwóch Machów, któraś rakieta trafi.
150-kilogramowa tandemowa głowica kumulacyjna powinna uszkodzić kadłub na tyle, że wkrótce później statek kosmiczny się rozbije.

Rozumiesz po naszemu ? Zadałem ci proste pytanie .

@ C&R

Zrozumiałem twoje pytanie, ale nie zrozumiałem sensu pytania.
Temat jest o aktywności Obcych na Ziemi.
Dla twojej ciekawości, mogę ujawnić że mieszkam z rodzicami w domu jednorodzinnym we wsi Szówsko.

I serio PIS na takich płaci?? Za PO to o kompie czytałeś tylko w książkach. Ale jak śpiewali " wszystkie dzieci- nasze są" .

@C&R
Wiele razy zadawałem deklowi z Szówska różne pytania.
Nigdy nie uzyskałem merytorycznej informacji.
Jeśli nawet odpisał,to takie kretynizmy,że po jego odpowiedzi,nie rozumiałem ....sensu swojego pytania.
On ma ww łbie wszystko,oprócz tkanki mózgowej.Zabrakło na nią miejsca.

Moim zdaniem, plan który opracowałem powinien się sprawdzić.
Wystarczy tropić "Phoenix Lights" i zaatakować w stosownym w momencie, gdy będzie nisko nad Ziemią.
To czy będzie miał wtedy włączone interaktywne maskowania kadłuba i będzie niewidoczny, czy też nie, nie powinno mieć znaczenia.
Rakiety AGM-88 polecą za sygnałem zakłócenia elektromagnetycznego generowanego przez pracujące silniki anty-grawitacyjne.

Mam dla ciebie dobrą radę Tomaszu.

Jak piłeś to wytrzeźwiej.

Jak nie piłeś to się napij.

I przestań myśleć o planach obrony ziemi przed alienami które nie istnieją.

@ starsky

Widzisz:
- nie każdy jest alkoholikiem;
- to ja decyduję o czym będę myślał.

https://www.google.com/search?q=inwazja+%C5%9Bmierci+z+plutona+tekst&ei=8iPUY7u_H82k5NoP3vW98Ac&oq=inwazja+smierci&gs_lcp=Cgxnd3Mtd2l6LXNlcnAQARgBMgoILhCABBATEOoEMggIABAWEB4QEzIVCC4QgAQQExDqBBDcBBDdBBDgBBgBOgcILhBDEOoEOggILhCxAxCDAToLCAAQgAQQsQMQgwE6BAgAEEM6BQguEIAEOhEILhCABBCxAxCDARDHARDRAzoOCC4QgAQQsQMQxwEQ0QM6CAgAELEDEIMBOhIILhBDEOoEENwEEN4EEOAEGAE6BQgAEJECOgoIABCxAxCDARBDOgoILhCxAxCDARBDOg4ILhDUAhCxAxCABBDqBDoLCC4QgAQQxwEQrwE6EQguEIAEELEDEIMBEMcBEK8BOgUIABCABDoLCC4QgAQQsQMQgwE6GQguENQCELEDEIAEEOoEENwEEN4EEOAEGAE6CAguEIAEEOoEOggIABCABBCxAzoTCC4QgAQQ6gQQ3AQQ3gQQ4AQYAToICC4QgAQQ1AI6BwgAEIAEEAo6CwguEIAEENQCEOoEOhYILhCABBDUAhDqBBDcBBDeBBDgBBgBOgYIABAWEB46FQguEIAEEBMQ6gQQ3AQQ3gQQ4AQYAToKCC4QDRCABBDqBDoGCAAQHhANOhUILhANEIAEEOoEENwEEN4EEOAEGAFKBAhBGABKBAhGGAFQAFjyHGCQM2gAcAB4AIABb4gB2wiSAQQxMy4ymAEAoAEBwAEB2gEGCAEQARgU&sclient=gws-wiz-serp#fpstate=ive&vld=cid:b77f6fe0,vid:0ZeQvDuLyVc

@C&R
Teraz żywi się sam.
Ma głowę,a tam taki otwór z funkcją ssania i żucia.
Wcześniej mama pokarm podawała mu widłami,bo bała się podejść bliżej.
Szacunek dla Niej,bo ja,deklowi, do kołyski wrzuciłbym granat.
Usmarkany,z pełnym pampersem,to się może trochę rozerwałby...

Ma też drugi"otwór",tam na dole i czasami się mu mylą.

Tomaszek kiedyś pisał że żyje na samej Pepsi. On nie je tylko pije.

Tomciu pampersiaku
Trudno jest nabzdryngolić się bobofruitem.
Nigdy tego nie próbowałem.,a patrząc na ciebie,nigdy takiego ryzyka nie podejmę.Zostać idiotą???
Jako koneser,smakosz alkoholi o wysublimowanym podniebieniu,nie chlam byle czego i wiem wszystko w tym temacie.
Twoja wersja że nie jesteś alkoholikiem,nie trzyma się kupy.
To kupa trzyma się ciebie.
Przykra wiadomość...
To co wydaje się tobie tzw. własnym myśleniem i że ty decydujesz kiedy to robisz,jest zwykłym złudzeniem.
Twoja głowa to opakowanie,w środku folia bąbelkowa jako wypełniacz.

Na koniec.
Tekst w twoim stylu- the best of idiot,czyli:
Dobranoc Państwu.
Na Ukrainie minęła godzina 2.00
Co Państwo o tym sądzą?

Dzień Dobry.

Wywiad wojskowy Stanów Zjednoczonych wytropił "Phoenix Lights" przy użyciu radioteleskopów.
Statek kosmiczny znajduje się aktualnie na orbicie okołoziemskiej, w przestrzeni kosmicznej i nie wykazuje oznak aktywności.
Ale potwierdzono że istnieje i wiadomo już w jaki sposób śledzić jego przemieszczanie się.

Tez myślę ze Marksjanie są wśród nas,,,

Sędzia Iwulski mimo zawieszenia niezawisłości,,, osądza innych.

Potem przyjdą po nas.

Dwóch kolegów, co dziennie jeździło ze wsi do miasta do pracy. Jeździli jakieś 40 km. Trwało to kilka dobrych lat. Wracając zawsze wjeżdżali kawałek do lasu. Ten, co nie prowadził wychodził na powietrze i wypijał puszkę piwa. Codziennie się zmieniali, raz prowadził jeden raz drugi. Raz piwo sączył ... rozwiń całośćjeden, a raz drugi. Czasami zmęczeni dla żartów pisali coś patykiem na ziemi. Nic takiego coś w stylu: "tu byliśmy" "kto jeszcze tędy szedł" Nigdy nikt nie odpisał. Obaj pili zawsze to samo piwo, zawsze w puszce, zawsze tylko ten, który nie prowadził samochodu. Nigdy nie zostawiali puszek w lesie, zawsze do wora w bagażniku i raz na dwa miesiące na skup złomu. Po jakimś czasie ich pozostawiony napis na ziemi był zawsze zadeptywany tym samym odciskiem podeszwy. Po kilku miesiącach pisali już duże znaki na ziemi, nawet oddalali się kilka metrów od samochodu i też tam coś mazali patykami. Wracając z roboty ciekawość ich ogarniała coraz bardziej. Zatrzymują się patrzą a tu znaki zadeptane znowu tym samym butem, nawet ten oddalony bazgroł też. Jeden wypił piwo, napisał na mokrej ziemi " kto ty jesteś?" i pojechali. Przez kilka miesięcy przyzwyczaili się że napisy są zadeptywane. No to oni pisali, pili tam piwo i tak to się toczyło. Któregoś razu patrzą a obok zadeptanych napisów leży pogięta puszka po piwie, takie samo piwo, jakie oboje piją. Zdziwieni, zabrali puszkę do bagażnika. Sytuacja powtarza się kilka razy. Za każdym razem zabierają puszkę i zostawiają jakiś napis. Napis zawsze ginie a puszka się pojawia. W końcu wracając do domu po pracy nie kupili piwa. Zatrzymują się w lesie. Napis jest, ale inny, mocny i wyraźny. Był napisany adres cmentarza, numer alejki i który to pomnik z kolei. Obok napisu stało piwo w puszce. Takie, jaki pili wcześniej. Zabrali to piwo, przepisali adres i numery z ziemi. Wszystko zadeptali i pojechali na ten cmentarz. Zobaczyli swój pomnik, dwóch braci. Obok siedziała ich matka i powiedziała im, że jak jechali do pracy to uderzyli w drzewo i zginęli na miejscu.

Dzień Dobry.

1. Jeżeli statek kosmiczny "Phoenix Lights" wejdzie ponownie w atmosferę Ziemi i zejdzie na niski pułap rzędu 1500 metrów, to zostanie podjęta próba zestrzelania.
Wystarczy odpalić z czterech samolotów bojowych, cztery zmodyfikowane pociski rakietowe typu AGM-88 z pozycji wokół i jednocześnie ponad celem.
Któryś trafi, a 68-kilogramowa* tandemowa głowica kumulacyjna powinna uszkodzić kadłub na tyle że statek kosmiczny się rozbije.

2. Istnieje możliwość że ten statek kosmiczny już nie wejdzie w atmosferę Ziemi, ale został "wywindowany" przez załogę na wysokość orbity jako orbitalny grobowiec owych Obcych.
I będzie krążył jako martwy wrak po orbicie Ziemi przez setki, jeżeli nie tysiące lat.
W takiej sytuacji, oczywiście nie ma sposobu aby dostać się do tego statku.

* wcześniej pisałem "150-kilogramowa", ale to 150 funtów - czyli 68 kilogramów.

Pomyśl, że budzisz się w środku nocy o koło 3 i idziesz do toalety i widzisz w kuchni zapalone światło, wiec myślisz, że ktoś z domowników zapomniał zgasić i podążasz je wyłączyć. Zbliżasz się do kuchni i widzisz tam siebie jak jesz kolacje, najpierw patrzysz się i dziwisz a potem ty jedzący kolacje pyta się Ciebie czy nie zjecie razem - myślisz, że rano Ci przejdzie jak się wyśpisz i biegniesz do toalety i z powrotem do łóżka. Wracając do pokoju widzisz, że ktoś leży w Twoim łóżku - masz tego dosyć i szarpiesz za kołdrę i widzisz jak śpisz - nie wiedząc co robić myślisz nie będę się budził przecież miałem się wyspać i kładziesz się na podłodze. Rano budzisz się we własnym łóżku - cieszysz się i myślisz, że wczoraj było o kilka kufli za dużo. Wstajesz i idziesz do toalety i czujesz zapach świeżo parzonej kawy. Zaglądasz do kuchni i widzisz jak robisz sobie śniadanie. Dzwoni telefon, odbierasz- dzwoni twoja znajoma (singielka) i mówi, że pomysł z porannymi odwiedzinami i wspólnym śniadaniem był wspaniały i teraz Ona musi się zrewanżować. Spokojnym głosem odpowiadasz ja dopiero wstałem z łóżka...

Tomcio udał sie do łóżka.
Ma sen że stoi na skraju przepaści.
Nagle pojawia się mu się piękna,naga kobieta na białym koniu.
Zsiada z rumaka,podaje mu lejce i mówi -zwal konia w przepaść.
Tomciu budzi się zszokowany.
Nie ma blondynki,nie ma przepaści,ale..koń zwalony.

Dzień dobry Państwu.
W Teheranie minęła godz.14.30
Co o tym Państwo myślą,że u nas jest 12.00?
W Szówsku czas zatrzymał na epoce neolitu.

https://www.youtube.com/watch?v=3VELv1xpM9w

fragment filmu od 40 minuty

istoty z innej planety leczyli pani kolano, pani opisuje przylot zabieg i pojazd przybyszów z kosmosu

Gdy tylko skończę oglądać przekaz Pitonia to pooglądam przekaz kosmitów.