Posty: 161
Dołączył: 14 Lut 2023r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
(Z listu carycy Katarzyny II do Nikity Panina ministra spraw zagranicznych Rosji w latach 1764-1780.)
„Istnieją różne narody, a raczej różne narody mają różnego ducha. Jedne można podbić i przesiedlić w celu zagarnięcia ich ziem, a świat nie podniesie wrzasku – to małe narody, plemiona. Z innych można uczynić małym wysiłkiem niewolników i będą chętnie lizali rękę Pana – to narody o podłej duszy, od kolebki niegodne samostanowienia, w wielkich obszarach Azji roztopią się bez śladu. Z trzecimi wreszcie nie można zrobić ani tego, ani tego, przynajmniej nie od razu – to Polacy. Nie można zaanektować ich państwa, bo trzeba byłoby się dzielić z Prusami, Austrią, Turcją i Bóg wie jeszcze z kim; narzuca to europejska równowaga sił. Po drugie nie można tego zrobić od ręki, gdyż są to znakomici żołnierze, a cały naród gdy otwarcie zagrożony, przypomina wściekłego wilka w nagonce. Zbyt dużo by to kosztowało, należy więc zdemoralizować ich do szpiku kości. Trzeba … rozłożyć ten naród od wewnątrz, zabić jego moralność… Jeśli nie da się uczynić zeń trupa, należy przynajmniej sprawić, żeby był jako chory ropiejący i gnijący w łożu… Trzeba mu wszczepić zarazę, wywołać dziedziczny trąd, wieczną anarchię i niezgodę… Trzeba nauczyć brata donoszenia na brata, a syna skakania do gardła ojcu. Trzeba ich skłócić tak, aby się podzielili i szarpali, zawsze gdzieś szukając arbitra. Trzeba ogłupić i zdeprawować, zniszczyć ducha, doprowadzić do tego, by przestali wierzyć w cokolwiek oprócz mamony i pajdy chleba. Będą Oni walczyć długo, bardzo długo, nasze prochy przepadną, ale przyjdzie czas gdy sami sprzedadzą swój kraj, sprzedadzą go jak najgorszą dziwkę. My rozpoczniemy ten proces Panin! Korupcją „milczących psów”, którzy będą nimi rządzić. Bogactwem i głodem, które biednych podjudzą przeciw możnym, tych drugich zaś napełnią takim strachem i podłością, że uczynią wszystko dla zachowania swego bogactwa. Zepsujemy ich kultem prywaty, złodziejstwa, rozpusty, wszelaką demoralizacją i wiodącym ku niej alkoholem. Stworzymy tam nową oligarchię, która będzie okradać własny naród nie tylko z godności i siły, lecz po prostu ze wszystkiego, głosząc przy tym, że wszystko co czyni, czyni dla dobra ojczyzny i obywateli. Niższe szczeble tych krwiopijców będą uzależnione od wyższych w nierozerwalnej strukturze formalnej i nieformalnej piramidy. Trzeba będzie starać się, by w piramidę wpasowany był każdy zdolny i inteligentny człowiek, by zechciwiał w niej i spodlał. Niedopasowywalnych szaleńców, nieuleczalnych fanatyków, nałogowych wichrzycieli i każdą inną wartościową jednostkę wyeliminujemy operacyjnie. Zadanie to jest wielkie Panin, lecz i efekty będą wielkie. Polska zniknie w samych Polakach! Wtedy właśnie, gdy będzie wydawało się im, że mają wolność. Ale ja tego nie doczekam Panin, zaczniemy jednak ten proces”. Myslenie zwyklego czlowieka nie rozumiejacego Pisam Swietego: Andrzej Szlęzak: Tworzenie bożka z Karola Wojtyły Leżę, czytam i myślę. I tak myślę, co ja myślę o sprawie Karola Wojtyły, papieża Jana Pawła II. Po pierwsze do tej sprawy odnoszę swoją życiową zasadę, wedle której wolę prawdę, nawet gdyby miała mnie zabić. Oczywiście pozostaje kwestia, co w tej sprawie jest prawdą? Być może za jakiś czas (liczony w dziesiątkach lat?) uda się to na spokojnie ustalić. Sądzę, że w obecnym czasie nie będzie to możliwe. Gdy położyłem się na prawym boku, to sobie pomyślałem, że w tej sprawie wcale nie chodzi o prawdę, a o zburzenie czegoś, co stało się dla milionów Polaków częścią ich tożsamości. Uważam, że trwa walka z jednej strony o wyparcie i zniszczenie tego wszystkiego, co wniósł katolicyzm do polskiej tożsamości, a z drugiej strony o utrzymanie wpływu katolicyzmu na różne płaszczyzny życia publicznego. Obecne próby „odbrązowienia” Karola Wojtyły są kolejną fazą tego konfliktu. Być może jest to walna bitwa. Pewne reakcje ze strony hierarchów kościoła katolickiego, uchwała Sejmu w obronie dobrego imienia papieża Jana Pawła II i choćby ilość wpisów w internecie zwolenników papieża, zdają się o tym świadczyć. Mam jednak wrażenie, że obrońcy nieskazitelnego wizerunku papieża nie wzięli pod uwagę błyskotliwej myśli hiszpańskiego jezuity z XVII wieku. Nazywał się Baltazar Gracjan i w swoim dziele „Wyrocznia podręczna” zawarł myśl, iż bożka nie stwarza ten, kto go lepi, lecz ten, kto się doń modli. Papież Jan Paweł II zyskał status bożka już za życia, a szczytem lepienia go w tym kształcie stało się zawołanie „Santo subito!” w dniu pogrzebu. A teraz zagrzmię niczym starotestamentowy prorok. Ten, kto wznosi wielki pomnik pospiesznie z niesprawdzonego materiału i nie dba, by osadzić go na mocnym fundamencie, powinien liczyć się, że albo czas i warunki atmosferyczne mogą go zniszczyć, albo znajdą się śmiałkowie, których słabość takiej konstrukcji zachęci, by ją raz za razem naruszać, a w końcu obalić. I powiadam wam, to się dzieje! Zburzenie takiego pomnika – bożka, jest przede wszystkim szokiem dla tych, którzy się doń modlili. Tracą punkt odniesienia, są zdezorientowani. Zaczynają się zastanawiać nie tylko czy bożek był prawdziwy, ale również czy nie stali się ofiarą manipulacji ze strony tych, którzy bożka ulepili. Ma to bezpośrednie odniesienie do sytuacji politycznej w Polsce. Przekonanie z jednej strony o ziemskich zasługach i na tym tle o wielkości papieża Wojtyły, a z drugiej religijna wiara w jego świętość, były i są potężnym oparciem, a jak trzeba to i skutecznym orężem w zdobywaniu i sprawowaniu władzy w Polsce. Trzymając się określeń z dawnych wojen, to wygląda to tak, jakby wrogowie nie tyle Jana Pawła II, co Polski, w której jego postać jest wykorzystywana jako niepodważalny symbol i ostateczny autorytet w pospolitej i brutalnej rywalizacji politycznej, zrobili podkop pod najważniejszy bastion, podłożyli materiały wybuchowe i podpalili lont. Czy te „rewelacje” ujawnione ostatnio o tym, jakoby Wojtyła jeszcze jako kardynał chronił księży pedofilów i był obojętny na los ich ofiar, to już eksplozja i wysadzenie tego najważniejszego bastionu, czy to jeszcze palący się lont, który za chwilę spowoduje gigantyczny wybuch? Nie wiem tego. Przewróciłem się na lewy bok i przypomniałem sobie jak to przed laty biskup sandomierski poprosił mnie – wówczas prezydenta Stalowej Woli – o reprezentowanie diecezji na konferencji inteligencji katolickiej w Budapeszcie. Na nic zdały się moje wyjaśnienia, że jestem obojętny religijnie i do kościoła nie chodzę, więc to nie ma sensu. Biskup wiedział lepiej, a ja uległem i pojechałem. Moje wystąpienie było rozwinięciem hasła o tym, że Polacy Jana Pawła II kochają, ale go nie słuchają. Obecni polscy i węgierscy księża przyjęli moje wystąpienie z kwaśnymi minami (woleli lepić bożka?). Z kolei węgierscy katoliccy inteligenci nie ukrywali zdziwienia, zdumienia, ale i ciekawości. Po tym wspomnieniu zacząłem się zastanawiać czego tak na prawdę w osobie papieża broni się w obecnym sporze? W zasadzie ważne i doniosłe nauczanie Jana Pawła II choćby co do zasad urządzenia państwa czy systemu gospodarczego, jest całkowicie nieobecne w polskim życiu publicznym. Jest niczym wypisz, wymaluj sytuacja w sejmiku podkarpackim, której jestem świadkiem co miesiąc. Oto przed każdą sesją radni PiS-u z wielkim namaszczeniem odmawiają modlitwę za Ojczyznę, ułożoną przez księdza Piotra Skargę, po czym bez mrugnięcia powieki przyklepują różne draństwa. Jaką wiarygodność ma większość sejmowa, zaciekle sprzeciwiająca się posądzeniom Wojtyły, że chronił pedofilów, skoro sami bez mrugnięcia powieki dokonują złodziejstwa i innych niegodziwości? Być może będzie to wiarygodne dla milionów modlących się do bożka, którego zrobili z Karola Wojtyły. Niestety im nie chodzi o prawdę o jego czynach. Nie obchodzi ich, co miał istotnego do powiedzenia jako papież Jan Paweł II. Im chodzi o postać Jana Pawła II jako użyteczne narzędzie do mobilizowania milionów modlących się do bożka, by nadal gwarantowali im władzę i bezkarność. Osobiście mam całkiem inne wyobrażenie zasług Karola Wojtyły/Jana Pawła II. Niestety te zasługi nie są w polu widzenia obu stron sporu. Tu chodzi o polityczny spór i polityczny jego cel, którym jest próba obalenia albo podtrzymania wizerunku bożka, w który przyobleczono Karola Wojtyłę. Jak zwykle w takich razach prawda nie ma tu nic do rzeczy. A Państwo bożka lepicie, modlicie się doń czy chcecie go obalić? Andrzej Szlęzak Jacek Dziedzina analizuje, jak powinna wyglądać skuteczna obrona Jana Pawła II. Zwraca uwagę, że jeśli obronie dobrego imienia Karola Wojtyły będzie towarzyszyć otwarcie archiwów kościelnych, większa wrażliwość na ofiary pedofilii, ale również dojrzalszy kult świętych, będzie można uznać, że jesteśmy „pokoleniem Jana Pawła II”. „Jan Paweł II wielokrotnie był krytykowany przez samych katolików za nieustanne przepraszanie za dawne grzechy Kościoła – sięgały one nawet tak odległych dziejów jak okres krucjat czy inkwizycji. A mimo to papież rozumiał, że konieczne jest uzdrowienie pamięci, uwolnienie się nie tyle od odpowiedzialności, ile od ciężaru win poprzednich pokoleń, nawet jeśli jest oczywiste, że wszystko to działo się w innych kontekstach historycznych. O ileż bardziej takie rozliczenie i uzdrowienie pamięci powinny obejmować czasy mimo wszystko bardzo nam bliskie. Bo choć działania kard. Wojtyły mogły być poprawne wobec samych sprawców (choć to wymaga dalszych badań), wielkim krzykiem przeszłości pozostaje krzyk ofiar, o które być może teraz, nawet przez taką zawieruchę, upomina się Pan Bóg” – pisze autor. A co mowi Biblia czyli fundamet katolicyzmu , ktorymi kierowal sie Jan Pawel II Diatego jestes bez wymówki, czlowieku, kimkolwiek jestes, który osadzasz. W czym bowiem osadzasz drugiego, osadzasz samego siebie, poniewaz ty, ktory osadzasz drugiego, robisz to samo. DailyVerses.net Rzymian 2:1 Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. A tak już nie osądzajmy jedni drugich, ale raczej uważajcie na to, aby nie dawać bratu powodu do potknięcia się lub upadku. A czemu widzisz źdźbło w oku swego brata, a na belkę, która jest w twoim oku, nie zwracasz uwagi? Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; przebaczajcie, a będzie wam przebaczone. Kim jesteś ty, że sądzisz cudzego sługę? Dla własnego Pana stoi albo upada. Ostoi się jednak, gdyż Bóg może go utwierdzić. Żadna broń przeciw tobie sporządzona nie będzie skuteczna, a każdy język, który w sądzie występuje przeciw tobie, potępisz. To jest dziedzictwo sług PANA, a ich sprawiedliwość pochodzi ode mnie, mówi PAN. Jeden jest prawodawca, który ma moc zbawić i zatracić. A ty kim jesteś, że osądzasz drugiego? I zobaczyłem umarłych, wielkich i małych, stojących przed Bogiem, i otwarto księgi. Otwarto też inną księgę, księgę życia. I osądzeni zostali umarli według tego, co było napisane w księgach, to znaczy według ich uczynków. I wydało morze umarłych, którzy w nim byli, również śmierć i piekło wydały umarłych, którzy w nich byli. I zostali osądzeni, każdy według swoich uczynków. Bo ci, którzy bez prawa zgrzeszyli, bez prawa też zginą, a ci, którzy w prawie zgrzeszyli, przez prawo będą sądzeni. Małżeństwo jest godne czci u wszystkich i łoże nieskalane. Rozpustników zaś i cudzołożników osądzi Bóg. Dlatego teraz żadnego potępienia nie ma dla tych, którzy są w Jezusie Chrystusie, którzy nie postępują według ciała, ale według Ducha. Gdyż prawo Ducha życia, które jest w Jezusie Chrystusie, uwolniło mnie od prawa grzechu i śmierci. Czy to nie swiadczy o swietosci Jana Pawla II ? Co by bylo jesli by Papiez posadzil niewinna osobe ?? Wedle prawa to swieckie sady maja skazywac zarowno zwyklych obywateli i duchownych za swoje czyny. |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 2000
Dołączył: 3 Lip 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Dużo jeszcze trupów wypadnie z szafy.
|
|
Posty: 10954
Dołączył: 9 Sty 2015r. Skąd: Ostrzeżenia: 40% |
|
|
|
CYTAT Andrzej Szlęzak: Tworzenie bożka z Karola Wojtyły Leżę, czytam i myślę. I tak myślę, co ja myślę o sprawie Karola Wojtyły, papieża Jana Pawła II. Po pierwsze do tej sprawy odnoszę swoją życiową zasadę, wedle której wolę prawdę, nawet gdyby miała mnie zabić. Oczywiście pozostaje kwestia, co w tej sprawie jest prawdą? Być może za jakiś czas (liczony w dziesiątkach lat?) uda się to na spokojnie ustalić. Sądzę, że w obecnym czasie nie będzie to możliwe. Gdy położyłem się na prawym boku, to sobie pomyślałem, że w tej sprawie wcale nie chodzi o prawdę, a o zburzenie czegoś, co stało się dla milionów Polaków częścią ich tożsamości. Uważam, że trwa walka z jednej strony o wyparcie i zniszczenie tego wszystkiego, co wniósł katolicyzm do polskiej tożsamości, a z drugiej strony o utrzymanie wpływu katolicyzmu na różne płaszczyzny życia publicznego. Obecne próby „odbrązowienia” Karola Wojtyły są kolejną fazą tego konfliktu. Być może jest to walna bitwa. Pewne reakcje ze strony hierarchów kościoła katolickiego, uchwała Sejmu w obronie dobrego imienia papieża Jana Pawła II i choćby ilość wpisów w internecie zwolenników papieża, zdają się o tym świadczyć. Mam jednak wrażenie, że obrońcy nieskazitelnego wizerunku papieża nie wzięli pod uwagę błyskotliwej myśli hiszpańskiego jezuity z XVII wieku. Nazywał się Baltazar Gracjan i w swoim dziele „Wyrocznia podręczna” zawarł myśl, iż bożka nie stwarza ten, kto go lepi, lecz ten, kto się doń modli. Papież Jan Paweł II zyskał status bożka już za życia, a szczytem lepienia go w tym kształcie stało się zawołanie „Santo subito!” w dniu pogrzebu. A teraz zagrzmię niczym starotestamentowy prorok. Ten, kto wznosi wielki pomnik pospiesznie z niesprawdzonego materiału i nie dba, by osadzić go na mocnym fundamencie, powinien liczyć się, że albo czas i warunki atmosferyczne mogą go zniszczyć, albo znajdą się śmiałkowie, których słabość takiej konstrukcji zachęci, by ją raz za razem naruszać, a w końcu obalić. I powiadam wam, to się dzieje! Zburzenie takiego pomnika – bożka, jest przede wszystkim szokiem dla tych, którzy się doń modlili. Tracą punkt odniesienia, są zdezorientowani. Zaczynają się zastanawiać nie tylko czy bożek był prawdziwy, ale również czy nie stali się ofiarą manipulacji ze strony tych, którzy bożka ulepili. Ma to bezpośrednie odniesienie do sytuacji politycznej w Polsce. Przekonanie z jednej strony o ziemskich zasługach i na tym tle o wielkości papieża Wojtyły, a z drugiej religijna wiara w jego świętość, były i są potężnym oparciem, a jak trzeba to i skutecznym orężem w zdobywaniu i sprawowaniu władzy w Polsce. Trzymając się określeń z dawnych wojen, to wygląda to tak, jakby wrogowie nie tyle Jana Pawła II, co Polski, w której jego postać jest wykorzystywana jako niepodważalny symbol i ostateczny autorytet w pospolitej i brutalnej rywalizacji politycznej, zrobili podkop pod najważniejszy bastion, podłożyli materiały wybuchowe i podpalili lont. Czy te „rewelacje” ujawnione ostatnio o tym, jakoby Wojtyła jeszcze jako kardynał chronił księży pedofilów i był obojętny na los ich ofiar, to już eksplozja i wysadzenie tego najważniejszego bastionu, czy to jeszcze palący się lont, który za chwilę spowoduje gigantyczny wybuch? Nie wiem tego. Przewróciłem się na lewy bok i przypomniałem sobie jak to przed laty biskup sandomierski poprosił mnie – wówczas prezydenta Stalowej Woli – o reprezentowanie diecezji na konferencji inteligencji katolickiej w Budapeszcie. Na nic zdały się moje wyjaśnienia, że jestem obojętny religijnie i do kościoła nie chodzę, więc to nie ma sensu. Biskup wiedział lepiej, a ja uległem i pojechałem. Moje wystąpienie było rozwinięciem hasła o tym, że Polacy Jana Pawła II kochają, ale go nie słuchają. Obecni polscy i węgierscy księża przyjęli moje wystąpienie z kwaśnymi minami (woleli lepić bożka?). Z kolei węgierscy katoliccy inteligenci nie ukrywali zdziwienia, zdumienia, ale i ciekawości. Po tym wspomnieniu zacząłem się zastanawiać czego tak na prawdę w osobie papieża broni się w obecnym sporze? W zasadzie ważne i doniosłe nauczanie Jana Pawła II choćby co do zasad urządzenia państwa czy systemu gospodarczego, jest całkowicie nieobecne w polskim życiu publicznym. Jest niczym wypisz, wymaluj sytuacja w sejmiku podkarpackim, której jestem świadkiem co miesiąc. Oto przed każdą sesją radni PiS-u z wielkim namaszczeniem odmawiają modlitwę za Ojczyznę, ułożoną przez księdza Piotra Skargę, po czym bez mrugnięcia powieki przyklepują różne draństwa. Jaką wiarygodność ma większość sejmowa, zaciekle sprzeciwiająca się posądzeniom Wojtyły, że chronił pedofilów, skoro sami bez mrugnięcia powieki dokonują złodziejstwa i innych niegodziwości? Być może będzie to wiarygodne dla milionów modlących się do bożka, którego zrobili z Karola Wojtyły. Niestety im nie chodzi o prawdę o jego czynach. Nie obchodzi ich, co miał istotnego do powiedzenia jako papież Jan Paweł II. Im chodzi o postać Jana Pawła II jako użyteczne narzędzie do mobilizowania milionów modlących się do bożka, by nadal gwarantowali im władzę i bezkarność. Osobiście mam całkiem inne wyobrażenie zasług Karola Wojtyły/Jana Pawła II. Niestety te zasługi nie są w polu widzenia obu stron sporu. Tu chodzi o polityczny spór i polityczny jego cel, którym jest próba obalenia albo podtrzymania wizerunku bożka, w który przyobleczono Karola Wojtyłę. Jak zwykle w takich razach prawda nie ma tu nic do rzeczy. A Państwo bożka lepicie, modlicie się doń czy chcecie go obalić? Andrzej Szlęzak A Pan wiedział/domyślał się czy nie? Nie pytam o bożka. Art PS. To dzięki JPII z Reaganem Polacy obalili komunizm. Nie sam Bolek. Ukraińcy sami tez nie wygnają wojsko radzieckie. Kabaretowe "no gdzie z tym ryjem" okazało się prorocze. Kult bożka Bolka jeszcze się tli na obrzeżach starszego "zmotywowanego uwłaszczeniem się" pokolenia. Ten atak nie jest o tym do czego Pan go zawęził bo Pana argumentacja oparta na uznaniu a priori zapisków ochrany pozostawia nam praktycznie wiernopoddańcze ustosunkowanie się do pańskiej teorii bożka ( bardzo pejoratywne i niezasłużone sic!), potwierdza intencje o co jest ten spór a właściwie, dla kogo jest atak na Świętego JPII. Uśmiechnięta Polska i Smutny Obywatel. |
|
Posty: 5008
Dołączył: 5 Paź 2010r. Skąd: Konto zawieszone |
|
|
|
Czy ktoś mi wytłumaczy w pięciu zdaniach o co chodzi w tym poście?
Nie mam tygodnia,aby całość przeczytać. Znalazłem tam wers-"Nie sadźcie abyście nie byli sądzeni"-czyli "Non iudicant, ne iudicabuntur-Ewangelia wg Sw.Mateusza 7,1. Zalatuje mi to "sutanną" przy klawiaturze... Tekst zerżnięty z netu. Nie chce mi się szukać źródła. Adios. SPRZEDAM BOEING 747 WERSJA SPEC, GARAŻOWANY. MAŁY PRZEBIEG 22,9 MLN.KM. PO PRZEGLĄDZIE WAŻNYM DO 2030 ROKU, WYMIENIONE ZAWIESZENIE, ROZRZĄD SILNIKÓW, KLIMATYZACJA 10-CIO STREFOWA, PRZYCIEMNIANE SZYBY, AIRBAG. NIE BITY. KOLOR BIAŁO- NIEBIESKI Z LOGO "PRESIDENT USA". CENA DO NEGOCJACJI. |
|
Posty: 72
Dołączył: 5 Sie 2019r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Bibula.com Art2dekiel musiał wpleść w to wojnę na Ukrainie
|
|
Posty: 161
Dołączył: 14 Lut 2023r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
Chodzi o to , ze Nas Polakow najlepiej zlamac niszczac w Nas wiare po przez podawanie niektorych faktow w watpliwosci.
|
|
Posty: 222
Dołączył: 20 Lut 2021r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT Czy ktoś mi wytłumaczy w pięciu zdaniach o co chodzi w tym poście? Ruski troll mąci wodę i stara się siać zamęt, z kiepskim efektem, bo większość ludzi ma to w dupie. Jako jedyny reaguje pisowski dekiel. I tyle, dwa zdania i wszystko jasne, nie ma za co |
|
Posty: 132
Dołączył: 24 Lut 2021r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Nie ma co łamać, ludzie są po prostu zaślepieni.
Tak jak kiedyś na wsi ksiądz był panem i władcą i co by nie zrobił to udawano, że mu wolno i złego słowa nie można powiedzieć, tak samo z papieżem. A trzeba spojrzeć na to bez zadęcia - fakty nie są dla niego łaskawe i tyle. W wielu krajach ten temat już był wałkowany, ale bez tego polskiego "trzymania obrazków". Trzeba to przyjąć i tyle. Miał swoje zasługi, ale miał też za uszami. Kościół dał mu wszystko - był sierotą, bez grosza kiedy wstąpił do seminarium, a skonczył na szczycie. W jakiś sposób odwdzięczył się za to. Pamiętajmy, że Ratzingera rozegrali i poddał się widząc, że nie wygra (miał na tyle odwagi, Polak tej odwagi nie miał albo widział takiej potrzeby). Tyle. Znamy ich na tyle na ile nam pozwalają telewizja, gazety etc. Ileż jest przypadków bardzo znanych i szanowanych w swoim środowisku osób, a okazuje się, że bił, gwałcił, zdradzał itd. ... A taki ładny był. CYTAT Chodzi o to , ze Nas Polakow najlepiej zlamac niszczac w Nas wiare po przez podawanie niektorych faktow w watpliwosci.
|
|
Posty: 2494
Dołączył: 9 Sty 2011r. Skąd: Konto zawieszone |
|
|
|
antyPiS-PO myśli, że ktoś czyta te jego wklejki
|
|
Posty: 161
Dołączył: 14 Lut 2023r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT antyPiS-PO myśli, że ktoś czyta te jego wklejki Wystarczy mi , ze uswiadomie kilka osob jak sa przez media i politykow oszukiwani |
|
Posty: 161
Dołączył: 14 Lut 2023r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
Taka sama pulapke jak na Jana Pawla 2 zastwili tez na papieza Franciszka przyklad
Dlaczego papież Franciszek nie potępia Rosji? "Papież, który nabiera wody w usta i nie nazywa agresora – dokonującego właściwie ludobójstwa – agresorem, traci legitymację moralną. Nie spełnia misji proroka, który musi nazwać prawdę prawdą, a fałsz fałszem" - mówi prof. Arkadiusz Stempin. A Watykan? Liczy na przejęcie roli mediatora O milczeniu papieża Franciszka rozmawiamy z prof. Arkadiuszem Stempinem*, historykiem i watykanistą. Według niego: Franciszek konsekwentnie neguje ideę wojny sprawiedliwej – nawet, jeśli jest to wojna obronna. Potępia każdą wojnę rozumianą jako zamach na wartość, jaką jest ludzkie życie; nie nazywając i nie potępiając Rosji i Putina z imienia, papież w oczach sporej części wiernych traci legitymację moralną. Nie spełnia misji proroka, który musi nazwać prawdę prawdą, a fałsz fałszem; inna jest motywacja milczenia Franciszka, inna Watykanu. Polityka kurii rzymskiej to de facto przedłużenie działań papieża Piusa XII z okresu II wojny światowej. Niezależnie od Franciszka Watykan forsuje ideę neutralności za wszelką cenę, by wprosić się lub zarekomendować siebie jako mediatora w wojnie. Widac w tym , ze media zachodnie w Polsce chca z papieza zrobic wyrocznie i by poparl wojne w ktorej probuje sie wciagnac katolikow do wojny . Poparcie papieza bylob by uzaniem , ze zabijanie jest ok w oczach katolikow. W samej Rosji jest wielu katolikow , ktorzy sa niewinni i moga zostac wcignieci do wojny wiec madrze jest strac sie byc neutralnym i rozwiazac problem dyplomatycznei czego chce Watykan. |
|
Posty: 2494
Dołączył: 9 Sty 2011r. Skąd: Konto zawieszone |
|
|
|
CYTAT Taka sama pulapke jak na Jana Pawla 2 zastwili tez na papieza Franciszka przyklad Dlaczego papież Franciszek nie potępia Rosji? "Papież, który nabiera wody w usta i nie nazywa agresora – dokonującego właściwie ludobójstwa – agresorem, traci legitymację moralną. Nie spełnia misji proroka, który musi nazwać prawdę prawdą, a fałsz fałszem" - mówi prof. Arkadiusz Stempin. A Watykan? Liczy na przejęcie roli mediatora O milczeniu papieża Franciszka rozmawiamy z prof. Arkadiuszem Stempinem*, historykiem i watykanistą. Według niego: Franciszek konsekwentnie neguje ideę wojny sprawiedliwej – nawet, jeśli jest to wojna obronna. Potępia każdą wojnę rozumianą jako zamach na wartość, jaką jest ludzkie życie; nie nazywając i nie potępiając Rosji i Putina z imienia, papież w oczach sporej części wiernych traci legitymację moralną. Nie spełnia misji proroka, który musi nazwać prawdę prawdą, a fałsz fałszem; inna jest motywacja milczenia Franciszka, inna Watykanu. Polityka kurii rzymskiej to de facto przedłużenie działań papieża Piusa XII z okresu II wojny światowej. Niezależnie od Franciszka Watykan forsuje ideę neutralności za wszelką cenę, by wprosić się lub zarekomendować siebie jako mediatora w wojnie. Widac w tym , ze media zachodnie w Polsce chca z papieza zrobic wyrocznie i by poparl wojne w ktorej probuje sie wciagnac katolikow do wojny . Poparcie papieza bylob by uzaniem , ze zabijanie jest ok w oczach katolikow. W samej Rosji jest wielu katolikow , ktorzy sa niewinni i moga zostac wcignieci do wojny wiec madrze jest strac sie byc neutralnym i rozwiazac problem dyplomatycznei czego chce Watykan. Co to jest za bełkot? Widać, że wszyscy papieże są pojebani! Zresztą czego można się spodziewać po szefach sekty, w której faceci chodzą w sukienkach i dobrowolnie (choć często tylko na pokaz) godzą się na celibat. |
|
Posty: 5008
Dołączył: 5 Paź 2010r. Skąd: Konto zawieszone |
|
|
|
CYTAT CYTAT Czy ktoś mi wytłumaczy w pięciu zdaniach o co chodzi w tym poście? Ruski troll mąci wodę i stara się siać zamęt, z kiepskim efektem, bo większość ludzi ma to w dupie. Jako jedyny reaguje pisowski dekiel. I tyle, dwa zdania i wszystko jasne, nie ma za co Było krótko,zwięźle i na temat. Czyli można. SPRZEDAM BOEING 747 WERSJA SPEC, GARAŻOWANY. MAŁY PRZEBIEG 22,9 MLN.KM. PO PRZEGLĄDZIE WAŻNYM DO 2030 ROKU, WYMIENIONE ZAWIESZENIE, ROZRZĄD SILNIKÓW, KLIMATYZACJA 10-CIO STREFOWA, PRZYCIEMNIANE SZYBY, AIRBAG. NIE BITY. KOLOR BIAŁO- NIEBIESKI Z LOGO "PRESIDENT USA". CENA DO NEGOCJACJI. |
|
Posty: 5008
Dołączył: 5 Paź 2010r. Skąd: Konto zawieszone |
|
|
|
@Silver
Walnij jakiś kolejny elaborat na"pincet"stron. SPRZEDAM BOEING 747 WERSJA SPEC, GARAŻOWANY. MAŁY PRZEBIEG 22,9 MLN.KM. PO PRZEGLĄDZIE WAŻNYM DO 2030 ROKU, WYMIENIONE ZAWIESZENIE, ROZRZĄD SILNIKÓW, KLIMATYZACJA 10-CIO STREFOWA, PRZYCIEMNIANE SZYBY, AIRBAG. NIE BITY. KOLOR BIAŁO- NIEBIESKI Z LOGO "PRESIDENT USA". CENA DO NEGOCJACJI. |
|